Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Polska polityka pomnikowa

Autor:
Tadeusz Pieronek, bp

Co pewien czas politycy wywołują wojnę i wytaczają armaty w obronie narodowej dumy naruszonej budowaniem albo burzeniem pomników, które ktoś kiedyś postawił, albo chce je zastąpić innymi. Rozumiem racje, każdej ze stron sporu w tej dziedzinie, ale nie podzielam racji moralnych, którymi się ta polityka kieruje.

Stawiamy pomniki ludziom znanym, bohaterom, wieszczom, osobom, które dokonały wielkich czynów, ale też tym, którzy nawet nieświadomie poświęcili swoje życie dla ideałów wolności, niepodległości, ładu moralnego i pokoju.

Uważam, że burzenie pomników żołnierzy Armii Radzieckiej tylko dlatego, że Związek Radziecki był okupantem Polski przez dziesięciolecia było niedopuszczalne, gdyż nikt nie pomyślał, że ich żołnierze oddali życie za naszą wolność i niepodległość. Czy nie mieli prawa do pomników? Mieli, z całą pewnością. Przecież żaden z nich nie miał pojęcia, że ta wolność i niepodległość okaże się niewolą. Ale czy to odbiera im cześć i sławę za to, że walczyli i oddali swoje życie za nas?

Pomniki są świadectwem historii, nie takiej, która jest dostosowana do jakiegoś schematu, do jakiejś ideologii, ale jest tylko świadkiem prawdy dobrej lub złej, ale prawdy.

Jestem zwolennikiem zapisywania prawdy dobrej czy złej w pomnikach stawianych sprawcom dobra i zła, gdyż wszelka manipulacja skierowana do stawiania pomników tylko dzisiejszym idolom, zapomina o tych, którzy wcześniej zdobyli znaczniejsze zasługi.

Czcijmy polskich bohaterów, ale nie przeszkadzajmy innym, by czcili swoich.

Autorzy
Tadeusz Pieronek, bp