Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Gaduławka

Cykl felietonów

Autor:
Krzysztof Piasecki

W Krakowie na Kazimierzu ustawiono Gaduławkę. Jest to ławka, jak sama nazwa wskazuje, do gadania. Inicjatorzy tego pomysłu tłumaczą, że ławka jest głównie, jak to się teraz ładnie mówi, dedykowana ludziom starszym i samotnym. Napis na ławce zachęca: „Jeśli masz ochotę na rozmowę, usiądź na tej ławce i poczekaj, aż się ktoś dołączy”. I nic więcej. Nie ma określonego czasu wyczekiwania ani tematu rozmowy. I to błąd. Dobrze by było, określić czas oczekiwania.

Powiedzmy, jest taka sytuacja: na ławce siada mężczyzna. W ręku trzyma Gazetę Wyborczą. Siedzi i czeka. Przychodzi kobieta w moherowym berecie. Siada. Cisza. Nikt nic nie mówi. Pyta kobieta: „Czemu pan nic nie mówi?”. Na to mężczyzna: „Czemu pani nic nie mówi? Kobiety mają pierwszeństwo”. Na co kobieta: „Ja stosuję się do zaleceń wypisanych na ławce – jeśli masz ochotę na rozmowę, poczekaj aż ktoś dołączy”. Mężczyzna: „Ale ja już jestem tutaj”. Kobieta: „Ja zgodnie z zaleceniem czekam, aż ktoś dołączy”. Mężczyzna: „Ja już dołączyłem”. Kobieta: „Nie, to ja dołączyłam. Pan już tu był”. Mężczyzna: „Przecież nie ważne jest, kto tu jest pierwszy, ważne jest, by rozmawiać”. Kobieta: „No właśnie rozmawiamy”. Mężczyzna: „Ale chyba nie będziemy rozmawiali o tym, kto siedział na ławce, a kto przyszedł”. Kobieta (spoglądając na gazetę trzymaną przez mężczyznę): „To jest jedyny temat, na który mogę z panem rozmawiać!”. Przestali rozmawiać, siedzą dalej.

Po chwili mężczyzna: „Będzie pani tu tak siedzieć? Wkoło jest sporo innych ławek, na których może pani siedzieć, ta jest ławką do rozmawiania, proszę stąd iść, może ktoś do mnie dołączy”. Kobieta na to: „A może ja czekam, żeby do mnie ktoś dołączył?”. Mężczyzna już troszkę podirytowany :„Proszę pani ja tu siedziałem pierwszy!”.

No i cóż? Po tej odzywce orientujemy się, że my Polacy dawno już mieliśmy takie gaduławki. I nie jest to pomysł, jak podano, Brytyjczyków. Mieliśmy takie gaduławki bez ławek. W kolejkach. Okrzyk: „Ja tu stałem pierwszy” pochodzi z tamtych czasów. Dziś na razie mamy kolejki na pocztach, ale mogą się pojawić następne, jeśli dalej będziemy tak zmierzali ku przyszłości, jak ostatnio nam się zdarza.

Na Gaduławce obok polskiego napisu zachęcającego do skorzystania z niej jest jeszcze napis po angielsku: „Sit here if you don’t mind someone stopping to say hello”. Co oznacza: „Usiądź tutaj, jeśli nie masz nic przeciwko, żeby ktoś się przywitał”. I wystarczy. Nie ma nic o rozmowie tylko o przywitaniu. Co prawda w naszym podzielonym kraju i to może być powodem do konfliktów. Ktoś powie: „Pochwalony”, a ktoś inny „Cześć” i konflikt gotowy.

Proponowałbym listę tematów do rozmowy. Przed ławką mógłby stać pulpit, na którym wybierałoby się temat. Z podziałem na wiek. Dla najstarszych tematy: wnuki, zdrowie, drożyzna. Ten ostatni temat może dotyczyć wszystkich grup wiekowych. Zmieniałby się tylko przedmiot drożyzny. Od piwa do lekarstw. Dla nieco młodszych: dzieci, samochód, wczasy. Dla młodych: Instagram, Facebook, piwo.

I napis: „Nie chcesz rozmawiać, to mamy dla Ciebie propozycję: »Life in Krakow.pl«.” ♦

Autorzy
Krzysztof Piasecki