Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Gaz

Autor:
Krzysztof Piasecki

Przeczytałem w gazecie, że w niektórych szpitalach (ich liczba się zwiększa) kobiety podczas porodu mogą otrzymać gaz rozweselający. Jako człowiek żyjący z rozśmieszania ludzi uważam że pomysł jest rewelacyjny. Taki gaz przecież będzie działał nie tylko na matkę, ale również na dziecko. Po otrzymaniu rutynowego klapsa dziecko zaniesie się śmiechem. Jakie przyjemne pojawienie się na świecie! I to w Polsce, gdzie ludzie uwielbiają narzekać. Matka zobaczywszy swojego potomka rozpłacze się ze śmiechu. Obok niej śmiać się będą lekarze, położne, a może i szczęśliwy ojciec ! Trochę to zmieni nasz stosunek do porodów. Kobieta będzie mogła powiedzieć: „wiesz, urodziłam właśnie bliźniaki, ale się ubawiłam!” Ojciec, oczekujący na narodziny potomstwa, też nie będzie w stresie, kiedy usłyszy jak za drzwiami porodówki jego ukochana partnerka ryczy ze śmiechu. Teraz jest taka moda żeby mężczyzna był przy porodzie. Żeby zobaczył co narobił. Jakże inaczej będzie wyglądał taki poród rodzinny. Mężczyźni będą się garnęli do uczestnictwa w przyjściu na świat swych dzieci. A dorosłe dziecko widząc zabawną komedię w telewizorze będzie mogło powiedzieć „nie ubawiłem się tak od urodzenia”.

mleczko

Ale dlaczego ograniczać użycie tego gazu do narodzin? Wszystkie sytuacje stresowe można by zmieniać stosując ten gaz Może być wesoła matura, wesoły rozwód, że o ślubie nie wspomnę. A gdyby tak użyć tego gazu w sejmie? A na posiedzeniu rządu? Pyta premier: „Pan minister proponuje, ha, ha, ha, by podnieść podatki ha, ha, ha i co państwo na to?” I odpowiedź: „ha, ha, ha”. „A może by wybudować trochę, ha, ha, ha, autostrad?” I odpowiedź: „ha, ha, ha”. Nie, przepraszam, to nie jest dobry przykład. Powszechne stosowanie tego gazu mogłoby spowodować wyginięcie kabaretów, ale z drugiej strony nawet podczas czytania tego felietonu mogłoby być państwu wesoło! A dlaczego piszę o tym w piśmie poświęconym medycynie? Bo przecież śmiech to zdrowie!

Autorzy
Krzysztof Piasecki