Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Marzenia ultrasonografisty okulistycznego

Autor:
Andrzej Dmitriew, lek.

Kilka lat pracy na ultrasonografach okulistycznych, szczególnie przy wykorzystaniu prezentacji B, daje niezłe wyobrażenie o istotnych parametrach urządzenia, które zapewniłoby osobie badającej pełny komfort pracy. Często, niestety, patrząc na nowe urządzenia na tym rynku mam wrażenie, że producenci zamiast skupić się na poprawie jakości obrazu, ergonomii sond, dostosowaniu formatów wyjść zewnętrznych do obecnie obowiązujących w świecie informatycznym, poprawiają… ergonomię i wygląd obudowy. A cóż istotnego powinien posiadać idealny ultrasonograf: wysoką rozdzielczość sygnału wyjściowego video, dużą szybkość akwizycji obrazów, możliwie zbliżoną do standardu filmowego – 25 klatek na sekundę– tak, by nie było widać „przeskoków” obrazu, możliwość łatwego i szybkiego zapisu zdjęć i sekwencji video oraz ich eksportu do typowych formatów, uniwersalne sondy – standaryzowaną A, typową 10 MHz B, sondę B o wyższej częstotliwości do dokładnej oceny odcinka przedniego, zbliżoną do jakości obrazu w UBM,420 KM oraz przyspieszenie 0-100 km/h poniżej 5s (chyba zapędziłem się…).Mimo, że uwielbiam nowości, to jednak z natury jestem chyba sceptykiem, bo trudno daję się przekonać do chwilowych „mód” panujących okresowo w tej dziedzinie (pełne przekonanie do biometrii optycznej,czy standaryzowanej prezentacji A nabrałem po kilku miesiącach pracy z tymi metodami). Z tego powodu promowany już od wielu miesięcy na świecie ultrasonograf firmy Ellex– Eye Cubed potraktowałem tylko jako jeden z wielu niezłych aparatów na rynku. Dlaczego się myliłem? Przekonałem się o tym dopiero po pierwszym dniu pracy.Szybkość akwizycji obrazu. Okazuje się, że obecnie można w ultrasonografii osiągnąć owe magiczne 25 klatek/s. O wartości tego parametru przekonać się można przede wszystkim podczas dynamicznej oceny ciała szklistego, zakresu PVD i ocenę relacji błony granicznej tylnej ciała szklistego z siatkówką. Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że wysokie częstotliwości odświeżania obrazu umożliwiają rzetelną, dynamiczną ocena ciała szklistego w prowadzeniu zapaleń błony naczyniowej i wnętrza gałki ocznej.Eksport danych. Chyba już prostszy być nie może. Zarówno eksport zdjęć, jak i sekwencji filmowych jest wyjątkowo prosty i możliwy bezpośrednio na typowe nośniki – pamięci USB i karty flash. Dla ośrodka akademickiego wyjątkowa cecha – przedstawienie zachowanych danych osobom szkolącym się nie wymaga żadnej dodatkowej aparatury. Intuicyjne oprogramowanie. Największą wadą aparatów dostępnych na rynku jest niepotrzebne skomplikowanie interfejsu. Szczególnie istotna cecha dla osób wykonujących badanie nierzadko czujemy się zagubieni w kilkunastu różnych menu. Jakość obrazowania odcinka przedniego przy użyciu sondy 20 MHz z immersją. Niezależnie od tego czy badanie wykonujemy przy użyciu lejka z PMMA, czy lateksowej rękawiczki, obraz jest przede wszystkim powtarzalny i wiarygodny. Ocena pozycji soczewki czy przyczyny uniesienia tęczówki nie jest z pewnością tak dokładna jak w UBM, ale klinicznie wystarczająca. A już niedługo premiera sondy 33 MHz…Biometria. Prosta, szybka i dokładna obróbka sygnału. Jestem zwolennikiem aparatów dedykowanych do biometrii i swojego zdania nie zmienię, ale ergonomia tego modułu jest z pewnością godna zauważenia. Należy zauważyć również dostępność formuły 4. generacji -Haigisa. Nie chciałbym jednak wywoływać przesadnej euforii. To nadal tylko ultrasonograf i od nas wyłącznie zależy czy różnicowanie odwarstwionej siatkówki z pogrubiałą błoną graniczną ciała szklistego i błonami proliferacyjnymi – najczęstszy problem osób szkolących się – nie będzie naszym problemem. Mimo to mam wrażenie, że dzięki wysokiej dynamice obrazu może być to nieco łatwiejsze. Natomiast z pewnością jest to najlepsze urządzenie dla ośrodka z ambicjami dydaktycznymi. Czas wyblakłych i pożółkłych zdjęć „ciekawych przypadków”prezentowanych podczas kursów wreszcie minie…

Autorzy
Andrzej Dmitriew, lek.