Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Skąd te burze?

Autor:
Tadeusz Pieronek, bp

Okazuje się, że jeżeli my zapominamy o naturze, to natychmiast ona sama sprawi, żebyśmy o niej pamiętali. Ostatnio, wiosna daje się nam we znaki, wiatrem, deszczami i zimnem, a nawet gwałtownymi burzami i niebezpiecznymi ulewami, powodującymi podtopienia, niszczącymi pola obsiane już zbożem i zasadzonymi jarzynami i warzywami. Wprawdzie współczesna nauka pozwala przewidzieć zmiany pogody, wcześniej ostrzec przed ich ewentualnymi skutkami, ale mimo wszystko, zawsze pozostaje w nich margines ryzyka, na które trzeba być gotowym. Wymarzony, przewidywalny porządek natury wymyka się spod naszej kontroli. No cóż? Pogoda ma swoje grymasy i, jak dotąd, nie udało się jej ujarzmić. Siła wyższa! Ale tegoroczna wiosna przyniosła nam także zachwianie porządku w stosunkach międzyludzkich na niespotykaną skalę. Ten porządek, jeżeli ma prowadzić do pożądanego celu, upragnionego przez człowieka dla jego dobra, powinien się rządzić zasadami etycznymi, zaszczepionymi człowiekowi w jego sercu i umyśle i odczytywanym przez każdego człowieka w jego właściwie ukształtowanym sumieniu. Jednostkowe sumienie człowieka jest wartościowe i prawe wówczas, kiedy odzwierciedla pierwotne, podstawowe i niezmienne, ponadczasowe normy, gwarantujące osiąganie dobra jednostki w dobru wspólnym. Taka sytuacja pozwala zachować spokój sumienia, pokój między narodami i uszanować ludzkie prawo, stanowione chociażby w umowach międzynarodowych. Od wieków obowiązywała zasada pacta sunt servanda – umów należy dochowywać. Nie czynią tego tylko ludzie przeżarci egoizmem i zapatrzeni w samych siebie. Sumienie zdeprawowane nieopanowaną żądzą władzy zawsze prowadziło do kłótni, zdrad i wojen, niosło pogardę i śmierć dla milionów istnień ludzkich. Naiwne przekonanie, choćby Unii Europejskiej, że dobrobyt materialny zapewni ludziom pokój na ziemi, prysnęło jak bańka mydlana, kiedy jednemu z wyimaginowanych książąt tego świata, zachciało się cudzej własności. Czy tego też nie dało się przewidzieć? Widać i polityka ma swoje grymasy, ale ślepota w tej dziedzinie kosztuje zbyt wiele, bo sieje większe spustoszenie niż tornado czy huragan i to wśród ludzi. Kraków, dnia 19 maja 2014r.

Autorzy
Tadeusz Pieronek, bp