Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

Starzeję się

Autor:
Krzysztof Piasecki

Co ja mówię. Już się zestarzałem. Poniżej dowody.

Są dorośli ludzie, powtarzam dorośli, którzy nie wiedzą co to repasacja pończoch i myślą, że saturator to sprzęt medyczny. Obce im jest nabijanie długopisów i wkręcanie zaworków w zapalniczki jednorazowe. Każdego kto nie ma Facebook’a uważają za martwego w najlepszym razie lub komunistę w najgorszym.

Kiedy czytam komentarze na swój temat w internecie, nawet mnie nie dziwi co o mnie piszą. Tylko jak. Ktury, obżydliwy rzyd, rzenada itp. Na początku myślałem naprawdę, że tak piszą specjalnie, żeby mnie bardziej dotknąć nie wiedząc, że w ten sposób mnie dotknąć nie mogą, bo ja nie rozumiem tego kiedy to czytam. Aż się zorientowałem, że oni tak piszą, bo tak piszą.

Wszystko to nic. Wytrzymam i polski rap, choć bez przyjemności i to, że młodzi pierwsi rękę wyciągają na powitanie w kierunku starszych i to, że nawet w kinie nie są w stanie oderwać oczu od smartfona.

Jedno mnie dobiło. Może tytułem wstępu złożę oświadczenie: nie jestem abstynentem. A jako człowiek młody, może w to trudno uwierzyć, ale kiedyś taki byłem, abstynentem nie byłem w najmniejszym stopniu. Raz w życiu, na początku mojej drogi zawodowej wystąpiłem na scenie po wpływem i to w wyniku pomyłki, potem już nigdy nie. Oczywiście sporo moich kolegów występowało pod wpływem. Czasem było widać, czasem nie. W każdym jednak przypadku podstawowym zadaniem artysty było ukrycie stanu w jakim się znajduje. Czasem się udawało, czasem nie. Wysiłek włożony w to, by zamazać fakt stanu w jakim się artysta znajduje był niejednokrotnie tak duży, że już nie starczało sił na manifestację jego scenicznego talentu. Tak było. I do tego przywykłem. I to przyjąłem za normę. Ale świat mnie wyprzedził. Czytam bowiem, że powstaje program telewizyjny, w którym wykonawcy mają pić alkohol – jak rozumiem na wizji – i potem coś opowiadać. Stacja nazywa się Comedy Central, czyli program ma być rozrywkowy. A program z angielska „Drunk History”. Pierwszy taki program już powstał. Oglądnę go.

Na wszelki wypadek wcześniej się napiję. Bo tylko pijany zrozumie pijanego.

Autorzy
Krzysztof Piasecki