A to ci wymyślili nazwę! Świńska grypa. Wiadomo, że grypa jest świńska. Grypa jest świńska, angina jest świńska, a świnka? Ta dopiero jest świńska! Po prostu choroba jest świńska. Życie jest świńskie. Gorączka jest świńska. Znów wyprzedziliśmy Amerykanów. W naszym języku dawno było wiadomo, że świńskie jest każde świństwo. Historia świata to historia świństw. Kain i Abel. Kain o winie szło grillowanie… jakoś ten dym mu dymił czy coś takiego… to Abel zamiast mu pomóc rozpalił swego grilla i grilluje aż dym mu do nieba leci. Normalne świństwo. Dziwić się,że się braciszek zdenerwował. A Adami Ewa? Wraca kiedyś Adam z raju do domu, a Ewa tak dziwnie na niego patrzy. „Coś mi się nie podobasz…”Adam na to: „trudno, wielkiego wyboru nie masz, że tak powiem”.Ewa niezrażona: „Jakoś dziwnie wyglądasz… co ty tu masz na szyi?”„Ach to?” odpowiada Adam: „To jabłko Adama”. I Ewa reaguje jak normalna kobieta: „Ja też chce mieć takie jabłko!” Adam ze spokojem odpowiada: „Ależ kobieto musimy się czymś od siebie odróżniać!” Ewa rozczarowana: „To tym się mamy odróżniać?!” Adam odrywając się od rozmyślań: „A czym? Przypominam ci, że jesteśmy w raju, a tobie świństwa w głowie!” Ewa wrzeszczy: „Ja też chcę mieć takie jabłko!” Adam filozoficznie: „No to sobie kup”.Ewa złośliwie: „To daj mi trochę pieniędzy.” Adam retorycznie: „Skąd ja mam je wziąć?” Ewa: „Z kieszeni!”Adam ostatecznie: „Kobito przecież jesteśmy w raju ja nie mam kieszeni,do listka mam sobie kieszeń przyszyć?!O zobacz tam jest wąż. Jak jest wąż toi kieszeń się znajdzie”. Widać Adam był z Poz… lub z Kra… ze Szkocji. I ona to załatwiła. I za to ich wyrzucono! A ona chciała tylko być taka jak mężczyzna.Feministka. Świństwo. A teraz ja zrobię Tobie czytelniku świństwo i nie napiszę co było dalej. Koniec.P.S. Przed zjedzeniem schabowego przeczytaj ulotkę bądź skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż…
Ostatnio opublikowane artykuły w kategorii Kultura i nauka:
FUNDACJA WHY NOT to grupa osób, która od listopada 2020 roku chce w sposób zorganizowany nieść POMOC, nieograniczoną szablonami, układami, granicami, przyzwyczajeniami. Rok 2020 był zaskakujący, zmieniający świat i społeczeństwa. Wirus SARS-CoV-2 szalał z niespotykaną siłą, dewastując życie na całym świecie. Rok 2022 to rozpoczęcie militarnej napaści na Ukrainę wywołującej ogólnoświatowy kryzys energetyczny. Nie zapominamy o ciągłym niszczeniu środowiska naturalnego przez rozwijający się przemysł. Chcemy POMAGAĆ! Wiemy, że tej pomocy będzie potrzebował niejeden z nas, a także środowisko naturalne. Dlatego w tym artykule chciałbym się skupić na naszych projektach środowiskowych. To, że ochrona środowiska naturalnego w Polsce jest tematem ze wszech miar trudnym, wie każdy z nas. Odczuwamy to na „własnej skórze”. Moim zdaniem, powodów takiego stanu jest mnóstwo: brak pomysłu na czystą Polskę, brak realnych programów ochrony środowiska naturalnego, rabunkowa gospodarka wydobywcza, słabo kontrolowany rozwój przemysłu, brutalna wycinka drzew (nawet w parkach narodowych), populizm, brak środków finansowych na ochronę środowiska (ale, czy na pewno?). Można by tak wymieniać bez końca…
Krzysztof Smolarski: Profesor Tadeusz Krwawicz ma swoją ulicę w Lublinie, a ostatnio skwerem uhonorowano, jako chyba drugiego w historii, polskiego okulistę prof. Józefa Kałużnego. To znaczy, że Ojciec był w Bydgoszczy ważną osobą i to nie tylko przez wzgląd na okulistykę.
Bartłomiej Kałużny: To prawda. Myślę, że duże znaczenie miało też to, że był mocno zaangażowany w rozwój Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera (wtedy Akademii Medycznej) w Bydgoszczy. W uczelni pełnił funkcje prodziekana, później dziekana, aż w końcu przez dwie kadencje był rektorem. Z pewnością z punktu widzenia miasta była to bardzo ważna część działalności. Druga rzecz, to fakt, że Ojciec był niewątpliwie osobą towarzyską i lubianą. Nadal wielu Jego dawnych kolegów i przyjaciół pełni różne funkcje w mieście i działa na bydgoskich uczelniach.
Mam krew w głowie. Tak o tym mówię. Na co moja terapeutka: „Co pan opowiada – wszyscy mają krew w głowie. Proszę mówić, mam krwiaka. To robi wrażenie.” Tak. Po wylewie – mój był krwotoczny – mam krew w głowie. To znaczy mam krwiaka. Byłem już dwa razy na tomografii i on tam dalej jest. Na razie się nie zmniejsza. Nie mogę latać samolotem, jeździć na nartach, ani chodzić po górach. Czyli z przyjemności została mi jazda samochodem (całe szczęście!). Jak napisałem powyżej mam terapeutkę, jeszcze mam logopedkę i chodzę czasami do psychiatry. Czyli zamiast latania samolotem mam terapeutkę, zamiast jazdy na nartach mam logopedkę, a zamiast chodzenia po górach mam wizyty u psychiatry.
W czasach PRL-u, czyli wieki temu, był taki szkolny żart, od którego mój nauczyciel historii lubił zaczynać odpytywanie: w Egipcie było dwóch braci, jeden Ramzes, drugi Kryzys. Ramzes umarł, Kryzys żyje – kończył, a ironiczny (choć i dobrotliwy) uśmiech zapowiadał, że to jednak nie koniec. Klasa w ryk, ale śmiech urywał się, kiedy jakiś nieszczęśnik usłyszał swoje nazwisko i musiał się gimnastykować. A jak łatwo się domyślić ten prawdziwy, peerelowski kryzys nie robił sobie nic ani z naszych śmiechów, ani z męki przepytywanych. W tamtych czasach kryzys wydawał się zjawiskiem (niczym Lenin) „wiecznie żywym”.
W czasach PRL-u, czyli wieki temu, był taki szkolny żart, od którego mój nauczyciel historii lubił zaczynać odpytywanie: w Egipcie było dwóch braci, jeden Ramzes, drugi Kryzys. Ramzes umarł, Kryzys żyje – kończył, a ironiczny (choć i dobrotliwy) uśmiech zapowiadał, że to jednak nie koniec. Klasa w ryk, ale śmiech urywał się, kiedy jakiś nieszczęśnik usłyszał swoje nazwisko i musiał się gimnastykować. A jak łatwo się domyślić ten prawdziwy, peerelowski kryzys nie robił sobie nic ani z naszych śmiechów, ani z męki przepytywanych. W tamtych czasach kryzys wydawał się zjawiskiem (niczym Lenin) „wiecznie żywym”.