Visionix znany jest z tego, że pełnymi garściami czerpie z najnowszych zdobyczy technologii. Stacje diagnostyczne tego producenta zaskarbiły sobie uznanie klientów między innymi ze względu na swoją wielofunkcyjność osiąganą bez skutków ubocznych w postaci uproszczenia poszczególnych funkcjonalności. Wręcz przeciwnie, w wielu aspektach aparaty, takie jak VX120+ czy VX130+ reprezentują rozwiązania o najwyższym stopniu zaawansowania w diagnostyce okulistycznej. Wspomniane urządzenia oferują wykonanie w pełni zautomatyzowanego badania w zaledwie ok. 90 sekund w zakresie: refrakcji, keratometrii, aberrometrii, topografii, tonometrii oraz przekrojowych zdjęć przedniego odcinka oka z kamery Scheimpfluga.

Dużo? Owszem, ale najwyraźniej ciągle za mało dla inżynierów Visionix, którzy wdrożyli kolejną rozbudowę wspomnianych aparatów. Prześledźmy, co potrafi najnowszy produkt francuskiego producenta – VX650. Aparat posiada obecnie większy (15,6’’), bardzo wygodny, dotykowy wyświetlacz. Co ciekawe zastosowano mechanizm rotacyjny, który umożliwia nie tylko regulację jego odchylenia, ale również w prosty sposób dostosowuje położenie wyświetlacza względem pacjenta. Pozwala to na odpowiednie ustawienie urządzenia w gabinecie oraz zmianę jego pozycji w trakcie badania np. podczas pozycjonowania pacjenta lub prezentowania wyników. Podstawowym modułem wersji VX650 jest moduł refrakcyjny oparty o aberrometr, wykorzystujący tzw. czujnik Shacka-Hartmanna. Mamy więc do czynienia z najdokładniejszą obecnie technologią pomiaru czoła fali (wavefront). Dzięki niej aparat jest w stanie mierzyć aberracje zarówno niższego, jak i wyższego rzędu na podstawie aż 1500 punktów pomiarowych. Dodatkowo możliwe jest sprawdzenie wady układu optycznego w jego poszczególnych odcinkach. Istotnym elementem aparatu jest również moduł topografii. Bazuje on na pomiarze wykorzystującym pierścienie Placido. Wersja VX650 pozwala na pomiary topograficzne przedniej oraz tylnej powierzchni rogówki. Aparat posiada wbudowaną kamerę Scheimpflunga, wykonującą zdjęcia przedniego odcinka oka. Co istotne, oprogramowanie urządzenia automatycznie sprawdza wartość kątów przesączania, a także tworzy pełne mapy pachymetryczne. Automatycznie mierzone są również takie parametry jak głębokość komory czy kąt kappa. Po serii badań aparat obniża swoją pozycję i wykonuje pomiar tonometrii metodą puff. Wyniki są korygowane z uwzględnieniem centralnej grubości rogówki. Mamy więc do czynienia z w pełni kompleksowym profilem badania, ale to jeszcze nie koniec! Wersja VX650 wprowadza dodatkowo możliwość wykonywania zdjęć dna oka. Wbudowany moduł obrazowania dostarcza bardzo dobrej jakości zdjęcia o naturalnej kolorystyce. Wyniki prezentowane są z zastosowaniem kilku filtrów, a także pozwalają na szybki pomiar współczynnika cup/disc. Ponadto warto przypomnieć o diagnostyce Zespołu Suchego Oka. Aparat w tym zakresie oferuje możliwość uzyskania mapy czasu przerwania filmu łzowego, pomiaru wysokości menisku, wykonania fotografii dokumentacyjnej, a także oceny kluczowych parametrów wg. skali Efrona.

Mnogość uzyskiwanych danych na pierwszy rzut oka może wydawać się nieco przytłaczająca, jednak aparat w czytelny sposób sygnalizuje użytkownikowi, na co powinien zwrócić uwagę, podświetlając niepokojące wyniki na czerwono. Również raporty zostały zaplanowane w sposób bardzo klarowny z możliwością dostosowania do indywidualnych potrzeb.

Aparaty z serii VX były dotychczas rozpatrywane głównie jako diagnostyka przedniego odcinka. Wraz z pojawieniem się możliwości wykonywania zdjęć dna oka w modelu VX650, producent robi milowy krok w rozwoju tej serii urządzeń. Mocno trzymamy kciuki za dalsze sukcesy francuskiej marki. ♦