Dostęp do zawartości strony jest możliwy tylko dla profesjonalistów związanych z medycyną lub obrotem wyrobami medycznymi.

„Moda przemija, styl pozostaje”

Autor:
Alicja Michalska

Coco Chanel słynęła z rewolucyjnego spojrzenia na modę i ciętego języka. Wiele jej cytatów przeszło do historii i jest wciąż przywoływane. Również we współczesnej modzie wciąż znajdujemy odniesienia do ponadczasowego stylu, który wylansowała i którego była żywą reklamą – mała czarna, damskie spodnie, sznury pereł, pepitka – to tylko niektóre z ulubionych motywów, które przewijały się w jej kolekcjach i które sama nosiła. Podobnie jak wciąż aktualny jest styl, który stworzyła Madame Chanel, tak aktualne są jej słowa użyte w tytule. Współczesna moda gna do przodu w zastraszającym tempie, gdyby chcieć być z nią na bieżąco, należałoby wymieniać zawartość szafy cztery razy do roku – lecz kogo na to stać? I kto ma ochotę nieskończenie definiować siebie na nowo? Od podstaw szukać właściwych proporcji, zestawień kolorów i ubrań, które zwyczajnie „działają”. Pozostaje nam więc styl – zagadkowe słowo, czasami niezrozumiałe, niekiedy nadużywane, a u niektórych budzące pejoratywne uczucia. Ponieważ czym jest moda wie każdy – to coś, co ktoś chce nam narzucić, jakiś trend, który trzeba nam sprzedać. Moda to ciągłe kreowanie potrzeby zmiany. Była moda na noszenie mini i na jedzenie awokado. Była także moda na palenie papierosów i mocną opaleniznę. Tak, moda czasami się myli, nieraz staje się śmieszna i bywa męcząca. A ponadto charakteryzuje się tym, że jest zjawiskiem dotykającym mas. A styl? W przeciwieństwie do mody, styl dotyka jednostki. Nie poddaje się ocenie bo nie oczekuje, że ktoś go powieli. To unikatowy wyznacznik tego, kim jesteśmy. Możemy mieć określony styl mówienia, pisania, czy tego jak wyglądamy. On nie podlega niczyjej ocenie. Może ewoluować podobnie jak ewoluuje jednostka, ale w odróżnieniu od mody – nie cztery razy do roku. Mieć swój styl może każdy, ale nie każdemu się to udaje. Bo styl to szuka wyboru i konsekwencji. To sztuka poznania siebie. Wyboru tego co lubimy, w czym czujemy się sobą, ale niekoniecznie tego w czym podobamy się innym. To spójny styl sprawia, że pozostaniemy zapamiętani, dostrzeżeni z tłumu innych, podobnych do siebie osób. Można powiedzieć, że styl to charyzma – wymaga odwagi i mogą wam go zazdrościć. Czy styl ma coś wspólnego z modą i znajomością swojej sylwetki? Absolutnie nic. On daje nam wolność do tego, by być i wyglądać każdego dnia tak, jak chcemy. Zdarza mi się czasami dostrzec na ulicy kogoś kto przyciągnie mój wzrok – raz była to starsza kobieta cała ubrana na czarno – w luźną tunikę i szerokie spodnie, jedyne białe akcenty jakie miała na sobie, to sportowy zegarek, buty i… włosy. Widziałam ją podczas paryskich targów tkanin, w hali wypełnionej projektantami, stylistami, kupcami z największych koncernów. Bywalcami i znawcami mody. Wszyscy tam byli ubrani bardzo dobrze – jednak to od niej promieniowała aura stylu. Widać było, że jest sobą, że jest jej wygodnie i czuje się ze sobą dobrze, mimo wieku, zmarszczek i, pewnie już nie katalogowej, figury. Biła od niej pewność siebie. Nie wyglądała na kogoś, kto codziennie zastanawia się co na siebie włożyć i jak dziś ma wyglądać, co więcej jestem pewna, że nie miała takich dylematów. Miała styl. Warto szukać swojego stylu, tak jak warto poznawać siebie. Gdy już uda się go znaleźć lub zbliżyć się do niego, znikną dylematy – „nie mam co na siebie włożyć”, „nie wyglądam odpowiednio”, „nic nie mogę znaleźć w sklepach” – pojawi się za to spokój. A on naprawdę jest bezcenny, nawet jeśli ma dotyczyć tak błahej kwestii, jaką dla wielu wciąż pozostaje ubiór. ♦

Autorzy
Alicja Michalska

Style Coach