Robotyczny System Ablacyjny. Genesis jest już w Polsce
Autorzy: Leszek Piątek, Łukasz Perlik, Wojciech Kasparek
Kategoria: Elektrofizjologia Artykuł opublikowano w CX News nr 1/72/2022
Leszek Piątek; Wojciech Kasparek:
Z ogromną przyjemnością i dumą pragniemy pochwalić się Państwu, że zakończyła się akcja pierwszej w Polsce instalacji robotycznego systemu wspomagającego przeprowadzanie zabiegów ablacji mięśnia sercowego. Całość obejmowała specjalistyczne prace budowlane związane z przygotowaniem dedykowanych osłon w sali operacyjnej, skompletowanie sprzętu pomocniczego oraz instalację elementów systemu, w skład którego wchodzą: angiograf, zestaw sterowanych zdalnie magnesów oraz spinający całość softwarowo system Odyssey. Narodowy Instytut Kardiologii w Warszawie rozpoczyna właśnie wykonywanie procedur ablacyjnych z wykorzystaniem Genesis - najnowszej generacji urządzenia produkowanego przez firmę Stereotaxis.
Wykorzystanie pola magnetycznego do sterowania ruchem cewnika pozwala na uzyskanie bardzo dużej dokładności nieosiągalnej dla klasycznej - manualnej ablacji. Innowacyjny - miękki i elastyczny cewnik - zapewnia stabilny i ciągły kontakt z poruszającą się ścianą serca, zwiększając skuteczność i bezpieczeństwo procedury. Większa precyzja wykonania zabiegu eliminuje konieczność ciągłej kontroli pod skopią RTG, dzięki czemu zarówno pacjent, jak i lekarze otrzymują mniejszą dawkę promieniowania podczas całego zabiegu. Wykorzystanie systemu robotycznego Genesis do procedur ablacji, praktycznie eliminuje największe zagrożenia związane z ablacją prowadzoną w sposób manualny. Zapewnia rówinież polskim pacjentom dostęp do światowych technologii na najwyższym poziomie - do tej pory wykorzystywanych tylko poza granicami Polski. Nowa wersja robota Genesis firmy Stereotaxis jest pierwszym takim systemem w Polsce i trzecim w Europie. Możemy mówić o dużym wydarzeniu na skalę międzynarodową. ♦
Łukasz Perlik:
Logistyka związana z dostarczeniem systemu Stereotaxis do Warszawy była dużym wyzwaniem dla całej firmy. Zarówno ze względu na samą wartość zamówienia, jak i jego gabaryty. Urządzenie przybyło do nas dwoma różnymi statkami z USA, gdyż odbiory poszczególnych części sprzętu odbywały się z kilku stanów. Sam fracht i rozładunek kontenerów ze statków, odprawa celna oraz załadunek na samochody dysponujące odpowiednimi naczepami podkontenerowymi zajęły nam ponad 35 dni. Wyzwaniem było także magazynowanie towaru w ściśle określonych warunkach temperaturowo-wilgotnościowych. Biorąc pod uwagę całość „akcji” można śmiało powiedzieć, że był to, nie tylko pod względem logistycznym, bardzo ciekawy projekt. ♦
